Z galerii zdięć

niedziela.pl

Wiadomości z portalu niedziela.pl niedziela.pl

Odwiedza nas 25 gości oraz 0 użytkowników.

DLACZEGO RÓŻANIEC?

Zapraszamy na codzienny różaniec na godz. 17.00 

Na pierwszy rzut oka odmawianie różańca może się wydawać nieciekawe, a nawet nudne. Czy rzeczywiście? Sięgnijmy do prostego obrazu z życia. Dlaczego tak ważna jest ta modlitwa dla jkażdgo chrześcijanina? 

Obliczono, że małe dziecko powtarza wyraz "mama" około trzystu razy dziennie. Czy to się dziecku znudzi? Nigdy! A może nudzi to matkę? Też nie. Reaguje ona na każde odezwanie się dziecka.

Podobnie jest z modlitwą różańcową. Maryja jest naszą Matką. Kiedy odmawiamy różaniec, jesteśmy podobni do małego dziecka. Powtarzamy jak ono: Bądź pozdrowiona, Matko! Czy Maryja cieszy się z tego pozdrowienia? Na pewno tak! Jest to przecież nawiązanie do radosnego wydarzenia w Nazarecie, gdzie Anioł Gabriel oznajmił Jej, że jest "łaski pełna", a Ona przyjęła to z pokorą, nazywając siebie służebnicą Pańską. Jeżeli Ona jest "łaski pełna", to my świadomi własnej niedoskonałości, prosimy Ją: "Módl się za nami grzesznymi", abyśmy także napełnieni zostali łaską przyjaźni Bożej.

Ilekroć Maryja chciała przekazać światu swoje orędzie, zjawiała się wybranym ludziom (najczęściej dzieciom) z różańcem w ręku i usilnie zachęcała do jego odmawiania. Tak było w Lourdes w roku 1858, tak też było w Fatimie w roku 1917. Z tego wynika, że modlitwa różańcowa jest dla Maryi szczególnie miła, a dla człowieka bardzo skuteczna. Wyrosła ona z Ewangelii i jest jej streszczeniem.

O wartości modlitwy różańcowej niech świadczy fakt, że więźniowie obozów koncentracyjnych robili sobie różańce z ugniecionego chleba, którego paciorki nanizane na nitce przechowywali przed oprawcami i na nich się modlili. A ileż to razy w kieszeniach poległych żołnierzy znajdywano różańce, często zbroczone krwią? Przesyłano te przedmioty jako relikwie do rodzinnych domów – matkom.

Gdy na dwa dni przed swoją śmierci, zapytano o. Pio, co miałby ważnego do przekazania ludziom, odpowiedział: "Chciałbym zaprosić wszystkich grzeszników z całego świata, aby kochali Matkę Bożą. Odmawiajcie zawsze różaniec. I odmawiajcie go tak często, jak tylko możecie. Szatan stara się zawsze zniszczyć tę modlitwę, ale mu to się nigdy nie uda. To jest modlitwa Tej, która króluje nad wszystkim i wszystkimi. To ona nauczyła nas modlić się na różańcu, tak ja Jezus nauczył nas mówić Ojcze nasz."

"Na Watykanie w Kaplicy Sykstyńskiej jest ogromny obraz, namalowany na wielkiej ścianie. Przedstawia "Sąd Ostateczny". Mnóstwo postaci: Chrystus, u jego boku Maryja, aniołowie, Apostołowie i rzesze ludzkie, podnoszące się z tej ziemi ku niebu. Ale jeden fragment szczególnie nas zastanawia - oto potężny Duch Boży dźwiga z otchłani człowieka, uczepionego na różańcu ! "

Biskup, który miał zadecydować, czy wyświęcić na kapłana przyszłego proboszcza z Ars, bał się podjęcia takiej decyzji, ponieważ św. Jan Maria Vianney nie dawał sobie rady z nauką. W końcu biskup postawił decydujące pytanie: "Czy umiesz odmawiać różaniec?", "Kocham tę modlitwę!" odpowiedział Vianney. Słysząc taką odpowiedź biskup powiedział: "Wyświęćmy go. Będzie dobrym księdzem".

Pewien student uniwersytetu jadący pociągiem z Dijon do Paryża zajął miejsce obok skromnie ubranego mężczyzny, który odmawiał różaniec, wolno przesuwając paciorki w palcach. "Proszę skorzystać z mojej rady i wyrzucić ten różaniec przez okno i trochę poczytać, co na temat wiary w Boga mówi nauka. Proszę mi dać pański adres a ja prześlę panu literaturę, która panu w tej sprawie pomoże". Mężczyzna podał młodemu człowiekowi wizytówkę: "Ludwik Pasteur, Dyrektor Instytutu Badań Naukowych, Paryż". Ludwik Pasteur był jednym z największych naukowców w XX wieku i twórcą nowoczesnej bakteriologii. Każdego dnia odmawiał różaniec!

Kamery telewizyjne zarejestrowały, że kiedy senator Robert Kennedy został śmiertelnie raniony przez zamachowca, jego ostatnim ruchem było sięgnięcie do kieszeni, wyjęcie różańca i przytulenie go do swego serca.

Takich przykładów moglibyśmy mnożyć w nieskończoność. Chciałbym dziś wspomnieć dwa wydarzenia z  historii: Największym, a jednocześnie pierwszym historycznie udokumentowanym cudem różańcowym było zwycięstwo floty chrześcijańskiej w bitwie pod Lepanto. Zaciekawionych szczegółami odsyłam do Internetu – wystarczy wpisać ten temat w google. Wydarzenie to zadecydowało o przyszłości Europy. Św. Pius V, świadom, komu zawdzięcza cudowne ocalenie Europy, uczynił dzień 7 października świętem Matki Bożej Różańcowej. W encyklice napisał: "Pragniemy szczególnie, aby nigdy nie zostało zapomniane wspomnienie wielkiego zwycięstwa uzyskanego od Boga przez zasługi i wstawiennictwo Najświętszej Maryi Panny w dniu 7 października 1571 r., odniesione w walce przeciw Turkom, nieprzyjaciołom wiary katolickiej." Papież spełnił swoją misję - ocalił Europę przez swe posty i modlitwy, przez wezwanie chrześcijan do wielkiej modlitwy różańcowej.

W 1683 r. znów Europie zagrażał nawała turecka. Z pomocą ruszył król Polski Jan III Sobieski. Główna Bitwa rozegrała się pod Wiedniem. 12 września 1683 r. Sobieski uczestniczył w trzech Mszach świętych. Przystąpił do Komunii świętej i leżąc krzyżem, wraz z całym wojskiem ufnie polecał się Matce Najświętszej. Chcąc, aby wszystko działo się pod Jej znakiem, dał rycerstwu hasło: "W imię Panny Maryi - Panie Boże, dopomóż!".

O godzinie drugiej po południu ruszono do ataku, śpiewając Bogurodzicę. Sobieski stał na wzgórzu, błogosławił walczących drzewem Krzyża świętego i relikwiami świętych, a w rozstrzygającym momencie sam dowodził husarią. I co się stało ? Rozsypała się w proch muzułmańska potęga. Tego dnia zginęło dwadzieścia pięć tysięcy Turków, a Polaków tylko jeden tysiąc. Warto poznać jeden ciekawy fakt. W tym czasie, kiedy nasi rycerze walczyli pod Wiedniem, w Krakowie wyruszył z katedry na Wawelu, w kierunku kościoła Mariackiego, procesjonalny pochód "wojska duchowego". Ze śpiewem różańca niesiono Najświętszy Sakrament i cudowny obraz Matki Bożej Różańcowej, Zwycięskiej z kościoła Ojców Dominikanów (ten sam, z którym odbyła się procesja w czasie zwycięskiej bitwy pod Chocimiem). Po drodze, przy ustawionych specjalnie ołtarzach, wygłaszano kazania. Nieprzeliczone rzesze ludzi brały udział w tej uroczystości. Za Najświętszym Sakramentem szła królowa w czarnej, pokutnej sukni, a za nią dwór, składający się z przeszło tysiąca osób. Następnie około sześciuset zakonników niosło relikwie różnych świętych, a pięćdziesięciu patrycjuszów z płonącymi świecami otaczało obraz Matki Bożej. Tego dnia wszyscy mieszkańcy Krakowa zmobilizowali się do gorącej modlitwy różańcowej. Ustał handel, nie myślano o pracy zarobkowej, ani nawet o przygotowaniu posiłków, ważne było tylko jedno: wymodlić zwycięstwo! Nie dziwmy się więc, że ówczesne opisy mówią: "nie ma o tym dubium (tzn. wątpliwości), że Kraków wymodlił to zwycięstwo...!"

Nasz pokorny władca nie przypisał tego zwycięstwa sobie, lecz Bogu i Jego Matce, wypowiadając pamiętne słowa: "Przybyłem, zobaczyłem, a Bóg zwyciężył". Wysłał też list do papieża z prośbą, aby ustanowił dzień 12 września świętem Imienia Maryi. Miał to być znak wdzięczności i świadectwo dla wszystkich pokoleń, że mocą tego Imienia osiągnięto tak wielkie zwycięstwo. To święto do dzisiejszego dnia obchodzone jest w całym Kościele.

To konkretne fakty historyczne. Może ktoś jednak zapytać: ale dlaczego właśnie dziś proponujemy różaniec?

O  znaczeniu dla świata mówiły wszystkie ostatnie objawienia Matki Najświętszej, może najbardziej nagląco
– w   Fatimie. Przede wszystkim jednak dlatego, że na tę modlitwę wskazał Kościół. Kiedy pewnego razu papież Pius IX, który w 1854 roku ogłosił dogmat o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny, oprowadzał pielgrzymów po Watykanie, zadawano mu wiele pytań. Jedno z nich brzmiało: „Wasza Świątobliwość, który ze wspaniałych skarbów Watykanu jest najcenniejszy?” Papież sięgnął do kieszeni i wyciągnął różaniec. Trzymając go wysoko nad głową powiedział: „Oto najwspanialszy skarb Watykanu!”

W swej encyklice o odmawianiu różańca Pius XI pisał: Wierni w każdym wieku, zarówno w publicznym nieszczęściu, jak i w prywatnej potrzebie, zwracają się z błaganiem do Maryi, aby mogła im przyjść z pomocą przeciw smutkom ciała i duszy. I nigdy nie oczekiwał nikt jej pomocy na darmo, jeżeli prosił o nią w pobożnej i ufnej modlitwie... Pośród różnorodnych modlitw błagalnych, z jakimi z powodzeniem zwracamy się do Dziewiczej Matki Boga, różaniec bez wątpienia zajmuje szczególne i osobne miejsce...

W adhortacji „Marialis cultus” papież Paweł VI naucza: Nasze ciągłe, bardzo drogie zainteresowanie różańcem Najświętszej Maryi Panny skłoniło nas do śledzenia z uwagą tego, co na licznych kongresach, odbytych w ostatnich latach, zostało przedyskutowane i przedstawione na temat wykorzystania w naszych czasach duszpasterskiej wartości różańca.

Szczególną wartość przypisał Paweł VI różańcowi rodzinnemu. Przypominając wiernym o konieczności wspólnej modlitwy w rodzinach i łączeniu modlitwy z zaangażowaniem apostolskim, wskazał na najbardziej odpowiednią formę modlitwy rodzinnej – różaniec.

Również Jan Paweł II pragnie, „aby różaniec raz jeszcze stał się codzienną modlitwą "Kościoła domowego", którym jest chrześcijańska rodzina”. W Familiaris consortio uczy: „Szanując wolność dzieci Bożych, Kościół polecał i nieustannie poleca niektóre praktyki ze szczególną troską i naciskiem. Wśród nich należy wymienić odmawianie różańca... Koronkę do Najświętszej Maryi Panny trzeba zaliczyć do najwspanialszych i najskuteczniejszych "wspólnych modlitw", do zanoszenia których zachęca się rodzinę chrześcijańską”. "Różaniec jest moją ulubioną modlitwą" – wyznał Ojciec Święty.

Zasygnalizowane wielkie zwycięstwa różańcowe: Lepanto, Wiedeń, odpowiedź nieba poprzez objawienia w Fatimie i zakończenie I wojny światowej, wyjście wojsk radzieckich z Austrii w 1956 roku i tyleż innych. Nie można wątpić w wielką moc modlitwy różańcowej. Czy może dziwić, że w obliczu nowego niebezpieczeństwa, nowego zagrożenia wiary – już nie samej Europy, ale całego świata – Kościół wzywa do chwycenia za broń różańcową?

A dlaczego wspólny różaniec? Wystarczy przyjrzeć się Bożej logice o. Pytona, założyciela Krucjaty Różańcowej: „Modlitwa w rodzinie wiedzie do modlitwy we wspólnocie i w całym narodzie. A gdy modlą się narody, świat ogarnia pokój.” Anonimowy hymn z przełomu V-VI w. tak oddaje cześć Maryi, opiekunce narodów: Dziewicza Matko Boga,

my, lud ze wszystkich narodów,

głosimy Cię błogosławioną;

Ten, który przewyższa wszystko,

Chrystus, Bóg nasz, w Tobie zechciał zamieszkać.

Błogosławieni jesteśmy,

którzy w Tobie znajdujemy naszą obronę,

wstawiasz się bowiem za nami dniem i nocą...

Wyśpiewujemy Ci więc nasz hymn pochwalny, głosząc:

Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą!

Niech słowa tej modlitwy wypełnią nasze dusze i pomogą nam jeszcze bardziej pokochać Tę, którą pozdrawiamy w różańcu jako Pełną łaski. Zapraszamy na codzienny różaniec do naszego parafialnego kościoła.

Porządek nabożeństw

MSZE ŚWIĘTE w NIEDZIELE  I  ŚWIĘTA

8:oo  1
1:oo   17:oo

DNI  POWSZEDNIE

w okresie letnim - 18:oo

Święta Katarzyna