DYSPENSA BISKUPA PŁOCKIEGO - przedłużenie
W związku z trwającą pandemią COVID-19, zgodnie z kan. 87 § 1, kan. 1245 i kan. 1248 § 2 Kodeksu Prawa Kanonicznego, przedłużam do odwołania, dyspensę od obowiązku uczestnictwa we Mszy św. w niedziele i święta nakazane, dla wszystkich wiernych Diecezji Płockiej oraz wszystkich osób przebywających na jej terenie.
Przypominam, że skorzystanie z dyspensy oznacza, że nieobecność na Mszy św. we wskazanym czasie nie jest grzechem. Jednocześnie proszę, aby osoby korzystające z dyspensy trwały na osobistej i rodzinnej modlitwie, podejmowały dzieła miłosierdzia oraz na różne inne sposoby wyrażały i realizowały swoje poczucie przynależności i odpowiedzialności za wspólnotę Kościoła, szczególnie w jego lokalnym wymiarze. Zachęcam też do duchowej łączności ze wspólnotą Kościoła poprzez transmisje radiowe, telewizyjne lub internetowe.
W tym trudnym czasie ponownie proszę wszystkich drogich kapłanów, osoby życia konsekrowanego i wiernych świeckich o modlitwę za osoby dotknięte pandemią koronowirusa, za wszystkich, którzy chorym pomagają - lekarzy, personel medyczny i służby sanitarne oraz za przedstawicieli władz podejmujących trudne decyzje zmierzające do zwalczenia pandemii. Módlmy się również o pokój serc i łaskę głębokiego nawrócenia dla każdego z nas. Miłosiernemu Bogu polecajmy wszystkich zmarłych na skutek panującej pandemii.
Płock, dnia 17 kwietnia 2020 r.
Nr 867/2020
Dzięki dyspensie biskupów w czasie pandemii nie mamy obowiązku chodzenia do kościoła w niedziele i święta. - Nie oznacza to jednak zwolnienia z obowiązku uczestniczenia w Eucharystii – wyjaśnia o. Dominik Jurczak OP z Dominikańskiego Ośrodka Liturgicznego w Krakowie i wykładowca rzymskiego Angelicum.
Dyspensa nie oznacza wakacji od Boga. - Warto łączyć się w tym czasie z celebracjami, które są transmitowane przez internet lub telewizję – mówi dominikanin.
- To także jest uczestnictwo, z całą pewnością nie jest pełne, bo nie możemy przystąpić do komunii, ale na pewno możemy mówić o uczestnictwie – wyjaśnia. – Wystarczy pomyśleć o naszych chorych, którzy wysłuchują transmisji Mszy przez radio czy telewizję. Oni przecież uczestniczą w liturgii. Można zatem oglądać i modlić się, ale nie tak jak się ogląda film oraz nie słuchać tak, jak słucha się słuchowisk. Trzeba łączyć się duchowo z tym, co w kościele się dzieje.