“Szybko 1,2,3” Jak rodzinna piosenka o potopie pomaga ludziom w epidemii
{youtube}Cnoqp6Pn5NQ{/youtube}
Piosenka powstała kilka lat wcześniej przy okazji warsztatów biblijnych dla dzieci, jakie państwo Fedorowie prowadzili. Miała w prosty sposób wyjaśniać dzieciom sens historii o potopie i Arce Noego. W tym momencie wielu osobom jej słowa skojarzyły się z epidemią zalewającą nas teraz jak wody potopu oraz z przymusowym zamknięciem w domach, jak Noe w Arce.
My również chcieliśmy najmłodszym naszym dzieciom prosto wyjaśnić, dlaczego musimy siedzieć w domu. Przede wszystkim jednak pokazać, że to w Panu Bogu jest nasze ocalenie, a naszą Arką jest Jego Słowo mówi Marek Fedor, muzyk i tata rodziny.
Właśnie dlatego piosenka ma takie optymistyczne brzmienie. Gdy okazało się, że tak wiele osób odnalazło w niej rodzaj pokrzepienia w okresie strachu przed wirusem, rodzina postanowiła iść za ciosem. Poprosili o pomoc Michała Bernardyna – ojca chrzestnego jednego z dzieci, który jest reżyserem i producentem filmowym, oraz Rafała Czarnackiego – zaprzyjaźnionego muzyka i właściciela studia dźwiękowego – i nagrali nową aranżację oraz teledysk. Obie w klimacie najnowszych przebojów tanecznych tak, by z przekazem dotrzeć do najmłodszych słuchaczy. W nowej wersji pojawia się też w pewnym momencie melodia Sekwencji do Ducha Świętego, którego zapowiedź można interpretować w symbolu gołębicy, która zwiastowała koniec potopu.
Mimo ubogich środków, jakimi dysponujemy nie chcieliśmy robić “katolipy” – jak to mówi o. Adam Szustak, którego całą rodziną regularnie słuchamy - mówi Marek Fedor.
Rodzina Fedorów jest zwykłą, wielodzietną rodziną. Albo raczej: są niezwykłą rodziną, ponieważ prawdopodobnie wszystkie wielodzietne rodziny zasługują na przymiotnik “niezwykły”. U Fedorów znakiem rozpoznawczym są talenty muzyczne, jak i fakt, że cały ten wielodzietny chaos starają się ogarniać wspólnie z Panem Bogiem. Profesjonalnym muzykiem jest tata Marek, ale na instrumentach grają również dwie córki i trzej synowie.