Papież Franciszek odszedł do Domu Ojca
26 kwietnia, 2025
Ogłoszenia parafialne Niedziela 27 kwietnia 2025 r.
28 kwietnia, 2025Dziś w naszej parafii przeżywaliśmy wielkie święto – odpust ku czci Bożego Miłosierdzia, naszego patronalnego tytułu!
W czasie Eucharystii odpustowej o godzinie 11 dokonaliśmy wprowadzenia relikwii błogosławionej Matki Elżbiety Róży Czackiej.
Towarzyszyły nam trzy siostry ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża, założonego przez Matkę Czacką – zgromadzenia posługującego osobom niewidomym i niedowidzącym: siostra Angelika, siostra Julia i siostra Alicja.
W szczególny sposób podzieliła się z nami swoim świadectwem siostra Angelika, opowiadając o życiu błogosławionej Róży.
Wspomnienie rozpoczęła od historii chłopca, który prosił swoich rodziców o znak przebaczenia – białą chustkę zawieszoną na gałęzi. Gdy wracał do domu, zobaczył, że każda gałąź jest pełna białych chustek!
Jeśli człowiek potrafi tak kochać i przebaczać – tym bardziej Bóg!
Dla Boga nigdy nie jest za późno.
Nie ma sytuacji bez wyjścia.
Nie ma takiej historii życia, której Jezus nie mógłby przemienić.
Życie bł. Róży Czackiej to potwierdza.
Urodzona w arystokratycznej rodzinie, od najmłodszych lat słyszała:
„Moje dziecko, miej relację z Jezusem – na wypadek ślepoty.”
W wieku 22 lat, po upadku z konia, straciła wzrok. Po ludzku – katastrofa. W oczach Boga – początek wielkiej misji.
Jak później napisała:
„Bywają w życiu wielkie katastrofy – Bóg wtedy jest najbliżej.”
Nie zamknęła się w cierpieniu – oddała swoje życie niewidomym. Założyła w 1911 roku Zakład dla Niewidomych w Laskach, wiedząc, że prawdziwe szczęście rodzi się nie z posiadania, ale z życia duchem i miłością. Uczyła, że istnieje nie tylko ślepota ciała, ale i ślepota ducha – grzech i pycha, które przesłaniają nam dobro w drugim człowieku.
Jak mówiła: cienka warstwa srebra zmienia szybę w lustro – tak łatwo skupić się tylko na sobie.
A Jezus mówi każdemu z nas: „Jesteś bardziej kochany niż grzeszny.”
On wchodzi w nasze rany nie po to, by je powiększać, ale by je przemienić w źródło życia.
Jak po Zmartwychwstaniu zapytał Piotra: „Czy miłujesz mnie?”,
tak dziś pyta każdego z nas.
Żyjemy tylko raz – ale ten raz wystarczy, jeśli przeżyjemy go dobrze – jak błogosławiona Róża, jak święci.
By kochać, przebaczać, nieść krzyż razem z innymi, służyć w małych i wielkich sprawach.
Na zakończenie uroczystości przekazaliśmy siostrom wszystkie grosze zebrane w naszej parafii, które zostaną przeznaczone na budowę studni w Afryce. Była tego cała skrzynka.
Błogosławiona Matko Różo Czacka – módl się za nami! Jezu, ufam Tobie!











































