
Vademecum wyborcze katolika (dokument Rady ds. Społecznych KEP)
10 maja, 2025
Koncert Papieski w rocznicę urodzin św. Jana Pawła II
11 maja, 2025NADAJ IMIĘ TWOJEJ NADZIEI – Tydzień Modlitw o Powołania do Kapłaństwa i Życia Konsekrowanego 11 – 17 maja 2025 r.

Dzisiejsza niedziela, zwana Niedzielą Dobrego Pasterza, już od ponad sześćdziesięciu lat jest dniem modlitw o powołania do kapłaństwa i życia konsekrowanego. Ten dzień modlitw chcemy przenieść na cały tydzień, aby przez siedem kolejnych dni, jeszcze intensywniej niż zwykle, modlić się, by w Kościele nie zabrakło nowych kapłanów oraz osób, które poprzez konsekrację, chcą oddać swoje życie na służbę Bogu i ludziom.
Może przyzwyczailiśmy się już do modlitw o powołania. Mniej lub bardziej świadomie włączamy tę intencję w modlitwę mszalną, pamiętamy o niej podczas adoracji, modlimy się o powołania, odmawiając różaniec czy inne modlitwy. Myślenie o powołaniach może stać się czasem tak ogólne, że gubimy głęboki sens i tajemnicę powołania. Tymczasem za powołaniem stoją konkretni ludzie, których Pan Bóg postawił na drodze naszego życia. Modląc się o powołania, postawmy najpierw przed sobą kapłanów, którzy służą i służyli nam w naszych parafiach i wspólnotach, kapłanów, przez posługę których przyjmowaliśmy sakramenty święte, zapraszając Boga w przełomowych momentach naszego życia. To nie byli tylko jacyś pracownicy Kościoła czy wykonawcy religijnych czynności, ale ludzie z powołania, którzy całe swoje życie poświęcili Bogu i nam. Pomyślmy bardzo konkretnie, jak wyglądałoby nasze życie wiary bez kapłanów, jak niewyobrażalne byłoby nasze życie sakramentalne, gdyby ci konkretni ludzie nie odpowiedzieli na swoje powołania. Kiedy myślimy o dobrych dziełach Kościoła, o posłudze chorym, potrzebującym, o wielkim działaniu misyjnym i prostych czynnościach wykonywanych gdzieś na zapleczu naszych świątyń, kiedy pomyślimy, że w tym zabieganym świecie są ludzie, którzy nieustannie za nas się modlą i pokutują, powinniśmy zobaczyć konkretne twarze oddanych sióstr i braci zakonnych. To nie jest anonimowa grupa ludzi, ale konkretna historia powołania.
Tegoroczny tydzień modlitw o powołania związaliśmy z tematyką nadziei, ale nie nadziei ogólnej, lecz tej, która ma zawsze imię konkretnego człowieka, w tym przypadku człowieka powołanego przez Pana Boga do kapłaństwa i życia konsekrowanego. Włączając się więc w modlitwę o powołania, zobaczmy najpierw konkretne twarze osób powołanych, którzy żyją i posługują wokół nas.
O takie patrzenie prosi nas dziś sam Jezus. Ten, który jest Dobrym Pasterzem, który hojnie pasie swoje owce i prowadzi na zielone pastwiska, nie traktuje ich jak stada, jak anonimowej i bezimiennej społeczności owiec. „Ja znam je” – powie Pan Jezus, a w Janowej Ewangelii doda jeszcze, że każdą owcę woła po imieniu. To osobiste i bardzo relacyjne patrzenie Jezusa na owce dotyczy również osób powołanych. Jezus z całą pewnością nie patrzy zbiorowo na swoich kapłanów, ale każdego zna, powołał i prowadzi po imieniu. Zna możliwości, talenty, sukcesy, ale i upadki każdego z nich. Podobnie jest z ojcami, braćmi, siostrami zakonnymi czy osobami żyjącymi konsekracją. Choć tworzą oni zakony i zgromadzenia, noszą wspólne imię wyznaczone przez zakonny charyzmat i strój, to jednak każdego z nich Jezus powołał osobiście i osobiście zna historię życia każdego z nich. Modląc się o powołania i myśląc o powołanych, wierzę, że Pan Jezus najpierw i od nas oczekuje takiego patrzenia. Spróbujmy, choćby w tym tygodniu modlitw o powołania, oderwać się od jakiegoś zbiorowego myślenia o kapłanach i osobach życia konsekrowanego. Oderwijmy się od uogólniających i często krzywdzących opinii o kapłanach, osobach zakonnych i pomyślmy, że każde powołanie nosi imię konkretnego człowieka, imię konkretnego księdza czy konkretnej siostry zakonnej. Zdecydowana większość z nich okazała się dla nas ludźmi głębokiego świadectwa wiary i życzliwości. Tam, gdzie udało się zbudować relacje, tam poznaje się prawdziwe oblicze powołanego. Być może nie mieliśmy szczęścia spotkać kogoś aż tak wiarygodnego w powołaniu, ale nawet wtedy pomyślmy o tym powołanym z imienia, uświadamiając sobie prawdę, że często Pan Bóg te wielkie skarby włożył w ludzkie, gliniane naczynia.
Jak nadzieja ma swoje konkretne imię, tak również i każde powołanie skierowane jest do człowieka imiennie. Bóg powołuje po imieniu, jak chce i kogo chce. Modląc się o nowe powołania za młodych ludzi, których Pan Bóg powołuje do kapłaństwa i życia konsekrowanego, pomyślmy również o konkretnych uwarunkowaniach ich rozeznawania
i decyzji o powołaniu. Pamiętam rozmowę z młodym maturzystą, który czuje, że został przez Boga powołany do kapłaństwa, ale bardzo się boi podjąć decyzję na pójście do seminarium. „Kiedy słyszę jak moi koledzy w liceum śmieją się z księży i opowiadają o kapłanach same złe rzeczy, to boję się zostać księdzem. Kiedy nawet w mojej rodzinie nie ma zbyt wiele życzliwości wobec kapłanów, to ogarniają mnie wątpliwości, czy dam radę iść pod prąd tym opiniom” – wyznaje ten młody chłopak. Pomyślmy o wielu takich jak on, jak bardzo potrzebują naszej modlitwy i życzliwego towarzyszenia.
Monika dopiero pod koniec studiów przeżyła wielkie nawrócenie. Za wielką miłością do Boga szybko przyszło odkrycie powołania do życia za klauzurą zakonną. Zamknąć się w klasztorze, oddać się największej Miłości swojego życia i z miłości do ludzi modlić się nieustannie stało się jej największym pragnieniem i marzeniem. Wszystko byłoby proste, gdyby nie wielki protest i szantaż rodziców. Czego oni nie robili, żeby zamknąć córce drogę za klauzurę? Mieli przecież najwspanialszy, światowy projekt dla swojej córki. Pomyślmy o dziewczynach podobnych do niej. Jak bardzo potrzebują naszego modlitewnego wsparcia – one i ich rodzice. Każde powołanie ma konkretne imię i konkretną historię. Na szczęście niekiedy prostą i jasną, ale coraz częściej mocno zakręconą i skomplikowaną. Myśląc o tym, nasza modlitwa o powołania i za powołanych stanie się żarliwsza i nabierze jeszcze większego poczucia sensu. Powołani do kapłaństwa i życia konsekrowanego nie spadają z nieba. Oni żyją pośród nas, w naszych rodzinach, parafiach, szkołach, wspólnotach. Każda nasza ludzka nadzieja ma jednak swoje najpewniejsze imię, jest to imię: Jezus. Dlatego Tydzień Modlitw o Powołania do Kapłaństwa i Życia Konsekrowanego zaczynamy w Niedzielę Dobrego Pasterza. To On jest nadzieją całego naszego Kościoła, nadzieją na powołanie każdego, którego On osobiście powołuje. Wiedząc, jak wielką nadzieją dla Kościoła są nowe powołania, pokładajmy ją w Jezusie Dobrym Pasterzu. On nie przestaje powoływać i uzdalniać powołanych. Wołajmy intensywnie do Pana żniwa, żeby posłał robotników na żniwo swoje. Nadzieja, również ta związana z powołaniami, „zawieść nie może, bo miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany” (Rz 5,5).
+ Andrzej Przybylski, Delegat KEP